W przepisach „tarczy antykryzysowej” właściwie nie ma unormowań wprost odnoszących się do przepisów Prawa upadłościowego lub Prawa restrukturyzacyjnego. Odniesienia do Prawa upadłościowego pojawiają się jedynie wpadkowo, w zakresie konieczności złożenia przez przedsiębiorcę korzystającego z pomocy rządowej oświadczenia o niezachodzeniu wobec niego przesłanek do rozpoczęcia postępowania upadłościowego.
Stąd oceniając w jaki sposób trwający stan epidemii wpływa na procedowanie spraw restrukturyzacyjnych i upadłościowych należy odwołać się do ogólnych regulacji „tarczy antykryzysowej”, regulujących zasady funkcjonowania sądów i bieg terminów.
Obecnie trwają prace legislacyjne nad wprowadzeniem nowych uregulowań dotyczących możliwości złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości przez przedsiębiorców, którzy stali się niewypłacalni wskutek epidemii koronawirusa.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, termin do złożenia wniosku do sądu o ogłoszenie upadłości wynosi 30 dni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do jej ogłoszenia. Brak zgłoszenia wniosku w terminie może skutkować tym, że menadżer będzie odpowiadał prywatnym majątkiem za szkody wywołane niezłożeniem wniosku w terminie.
Planowane zmiany mają dotyczyć tego, że termin na zgłoszenie upadłości przez dłużnika, który popadł w stan niewypłacalności z powodu obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, wyniesie trzy miesiące od dnia odwołania stanu epidemii, a zatem ulegnie znacznemu wydłużeniu.
Zobacz też: Koronawirus a stan niewypłacalności?
Czy przepisy te zasadnie będą chronić dłużnika kosztem wierzycieli?
Nowe przepisy obejmą tylko dłużników, których kłopoty powstały w związku z epidemią. Jeżeli przedsiębiorca posiadał wymagalne i niespłacone długi wcześniej, nie skorzysta z wydłużonego terminu. Ponadto, w ustawie ma się znaleźć domniemanie, że jeżeli stan niewypłacalności zaistniał w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, powstał on z powodu obowiązywania tego stanu.
Natomiast co do spraw restrukturyzacyjnych – projektodawcy chcą, aby sprawy restrukturyzacyjne zostały zaliczone do kategorii spraw pilnych (jak np. aresztowe).
W mojej ocenie, jeśli powyższe rozwiązania przejdą proces legislacyjny, to po odwołaniu stanu epidemii wzrośnie liczba wniosków o ogłoszenie upadłości.
Pytanie jednak, czy termin trzech miesięcy nie jest terminem zbyt krótkim i czy nie będzie dochodziło do nadużyć ze strony dłużników. O wprowadzonych przez ustawodawcę zmianach będę informowała na bieżąco.
***
Podobne artykuły:
Epidemia koronawirusa. Jakie kroki powinien podjąć przedsiębiorca ?
Tarcza antykryzysowa a zwolnienie ze składek ZUS